Page 16 - Konstrukcje Stalowe Nr 128
P. 16
DYSKUSJA REDAKCYJNA W bran ży mo to ry za cyj nej pro duk cja ma cha rak - wy star czy wy go spo da ro wać ka wa łek ha li, za - ter bar dziej ma so wy, wiel ko se ryj ny a za tem du - trud nić pię ciu spa wa czy. Kwe stia no wo cze sne - żo ła twiej ją zauto ma ty zo wać Na szym atu tem go wy po sa że nia tu nie od gry wa aż tak wiel kiej na ryn kach świa to wych jest wła śnie to, że je ste - ro li, bo ty le wy star czy do wy ko na nia ja kie goś śmy bar dziej ela stycz ni, otwar ci i zdol ni do po - zy skow ne go za da nia. dej mo wa nia nie ty po wych, po je dyn czych pro - – M. Dra ni kow ski: – Jed nak wpływ ogól ny jek tów czy krót kich se rii. ta kich ma łych gra czy jest zni ko my. W mo men - – M. Dra ni kow ski: – Jesz cze jest du żo cie wej ścia do Unii na stą pił wy syp tych no wych do zro bie nia w kwe stii ro bo ty za cji. W na szej wy twór ni. Nie co wspo mógł bran żę, bo prze jął wy twór ni to trud ne, bo każ dy ele ment jest in ny. nie któ re zle ce nia i wy warł pre sję na kon ku ren - – T. Ry bak: – To za le ży nie tyl ko od wy twór - cję. Ale, że by na ryn ku rze czy wi ście coś ru szyć, ni, ale też od sa mych kon struk to rów. Ist nie je po trzeb ny jest znacz ny ka pi tał, więk si gra cze, moż li wość wy ko na nia mo stu skrę ca ne go na du że wy twór nie, no we tech no lo gie. No we fir my śru by, z po wta rzal nych seg men tów, ale pew - wy mu si ły na wiel kich gra czach roz wój. Te naj - nych in we sty cji nie da się tak wy ko nać. W ener - więk sze wy twór nie, po cho dzą ce jesz cze ge ty ce trud ność wy ko na nia in sta la cji uza leż nio - z lat 70-tych sto so wa ły tra dy cyj ne tech no lo gie, na jest od wie lu, skom pli ko wa nych ele men tów. bo ry nek państw so cja li stycz nych nie wy ma gał Oczy wi ście je że li pro du ku je się np. słu py wy so - roz wo ju. Mię dzy ni mi a no wo cze sny mi fir ma mi kie go na pię cia, to nikt już te go nie ro bi bez za chod ni mi by ła prze paść, któ rą na le ża ło zni - zauto ma ty zo wa nej li nii pro duk cyj nej, ale we lo wać. Kon ku ren cja no wych firm za gro zi ła ogrom na część kon trak tów jest moc no zin dy wi - sta rym, bo zle ce nio daw cę nie in te re su je, czy ma du ali zo wa na. do czy nie nia ze sta rym czy no wym gra czem, on – J. Pi lar czyk: – Ogól nie au to ma ty za cja sta - chce do stać do bry pro dukt, speł nia ją cy stan dar - le po stę pu je; co raz wię cej wy ko rzy stu je się pół - prof. Witold Milewski dy, w od po wied nim ter mi nie. au to ma tów czy au to ma tów spa wal ni czych. Na - – Instytut Mechaniki Precyzyjnej – T. Ry bak: – Trze ba pod kre ślić, że wiel kość to miast zda rza się, że w przy pad ku wy ko ny wa - pol skie go ryn ku kon struk cji sta lo wych jest ta ka, nia skom pli ko wa nych po łą czeń, np. ele men tów – A. Mły nar ski: – Wzmo żo ny po pyt na kon - że na wet naj więk si gra cze nie mo gą go zdo mi - wy mien ni ków cie pła, spa wacz mu si być fa - struk cje rze czy wi ście przy cią gnął no we fir my, no wać. chow cem naj wyż szej kla sy, bo spa wa jąc w trud - z no wy mi do świad cze nia mi. Ci lu dzie czę sto • W Pol sce jest 8–9 tys. wy twór ni kon struk - no do stęp nych miej scach mu si kon tro lo wać prze ści ga ją sta re, zru ty ni zo wa ne przed się bior - cji sta lo wych. 1750 firm wy twa rza 80–85% prze bieg spa wa nia po słu gu jąc się lu ster kiem. stwa. To się da je za uwa żyć. pro duk cji. Naj więk sze z nich obej mu ją kil ka • Je że li za uwa ży my, że w la tach 80–90 • Cza sem mi kro fir my kil ku oso bo we są pro cent ryn ku, a – jak twier dzi prof. Zo fia Bol - na ba zie ma jąt ku upa dłych za kła dów me ta lo - w sta nie do ko nać ko lo sal ne go sko ku na jed - kow ska – jesz cze ok. 1300 mo że w sprzy ja ją - wych czy stocz ni po wsta wa ły wy twór nie kon - nym kontr ak cie. cych wa run kach do łą czyć i stać się po waż ny mi struk cji, to na ile na pływ świe żych sił, po wiedz - – J. Pi lar czyk: – To ra czej przy pad ki in cy - pro du cen ta mi. War to spró bo wać oce ny, czy ten my – „mło dych wil ków” był istot ny? Ci lu dzie den tal ne, tam nie ma tej wyż szej ka dry, głów nie obec ny po ten cjał jest za du ży, czy za ma ły wo - wi dzą, że ren tow ność w tej dzie dzi nie ni gdy nie skła da ją się z ro bot ni ków. bec dzi siej szych i przy szłych po trzeb. Czy ta spa dła po ni żej ze ra, w prze ci wień stwie do in - – B. Bau dler: – Je że li ta kie fir my mo gą na - bran ża ma szan sę na dal szy roz wój ilo ścio wy? nych spe cjal no ści bu dow la nych, że jest to dość gle zna czą co wzra stać, to wy ni ka z te go, że są – T. Ry bak: – Ge ne ral nie tych kon struk cji pew na bran ża, a więc ra czej przy niej zo sta ną, dość ni skie „kosz ty wej ścia”. Że by zo stać ko lej - bę dzie po trze ba mniej, zwłasz cza to na żo wo. a do łą czą być mo że jesz cze in ni. nym z ty się cy gra czy na ryn ku kon struk cji, to Kon struk cje bę dą bar dziej od chu dzo ne i pre cy - – M. Dra ni kow ski: – To jest nor mal ne zja wi - zyj ne. Część sta li wę glo wej za mie ni się na sta le sko, że star szych trud no zmie nić, a mło dzi wy so ko sto po we, bo ta ki kie ru nek ob ser wu je my wcho dzą szyb ciej w no we prak ty ki. Ale nie jest na Za cho dzie. Po ten cjał jest tak du ży, że na le ży tak, że wy twór nie za kła da ją 20-lat ko wie i od no - się do brze przy go to wać, aby śmy go przez naj - szą suk ces. Do brze, je że li wy twór nie do strze ga - bliż sze la ta wy ko rzy sta li, bo moż li we, że bę dą ją po trze bę sta wia nia na świe że si ły z no wym ko niecz ne re duk cje. W no wych kra jach Unii po - my śle niem. Tryb pro duk cji jest jed nak ta ki, że trzeb ne są no we in we sty cje. In fra struk tu ra dro - nie ma spe cjal nie cza su na dys ku sje pro ble mo - go wa i ener ge ty ka jesz cze przez ja kiś czas bę - we, na roz trzą sa nie do ku men ta cji pod ką tem dzie ge ne ro wać po pyt, ale ogól nie idzie my róż nych me tod i prak tyk. w co raz no wo cze śniej sze kie run ki, więc trze ba • Cho dzi nie ty le o lu dzi mło dych wie kiem, bę dzie za mie niać tra dy cyj ne tech no lo gie na in - co o ta kich, któ rzy przy szli spo za bu dow nic twa, no wa cyj ne. z in ny mi do świad cze nia mi. – M. Dra ni kow ski: – Zga dzam się z tym; – J. Pi lar czyk: – Tu są dwie ka te go rie: z jed - w cza sach ko niunk tu ry po ten cjał się roz wi nął, nej stro ny są me na dże ro wie, któ rzy za rzą dza ją obec nie jest już ta ki, że no wych pod mio tów nie i pro wa dzą dzia łal ność na ryn ku, z dru giej – jest trze ba zbyt wie lu. Ale trze ba też do ce nić fakt, że ka dra tech nicz na. Na te mat pierw szej nie chciał - fir my na sze to je dy na ka te go ria w ra mach bu - bym się wy po wia dać, ale je że li cho dzi o ka drę dow nic twa, któ ra nie za no to wa ła se ryj nych tech nicz ną, to na stą pił ogrom ny po stęp. Je ste - upad ków. Fir my po tra fi ły tak się prze obra zić, śmy od kil ku lat w mię dzy na ro do wym sys te mie po szu kać no wych ryn ków, że w tym naj gor - kształ ce nia in ży nie rów. Do na sze go In sty tu tu szym okre sie 2012–13 r. prze trwa ły. Wcho dzi - cią gle są ko lej ki lu dzi, któ rzy chcą zdo by wać my w no we spe cjal no ści, w kon struk cje ma szy - mię dzy na ro do we upraw nie nia. Nie mo że my na - no we, w bar dziej wy ra fi no wa ne wy ro by. Ilość dą żyć za tym po py tem, więc współ pra cu je my jest mniej sza, ale wy twa rza my ele men ty co raz z sze ścio ma uczel nia mi. I nie mam tu na my śli Andrzej Młynarski bar dziej zło żo ne i skom pli ko wa ne, o więk szej spa wa czy, lecz wyż szą ka drę tech nicz ną. – pełnomocnik Prezesa Zarządu AUTO-HIT S.A. pra co chłon no ści. 16 czerwiec 2014 3(128)